W drodze powrotnej z Lizbony zatrzymaliśmy się najpierw w Hiszpanii, gdzie w Barcelonie pogliśmy podziwiać jeden z cudów architektonicznych świata - mianowicie budowaną już od przeszło 100 lat bazylikę Sagrada Familia.
We Francji na 2 dni naszym przystankiem była Nicea. Był to już głównie czas odpoczynku w urokach Lazurowego Wybrzeża.
Trzecim przystankiem drogi powrotnej były już Włochy. Przemierzając drogi północnej Italii i umilając sobie czas przebojami Al Bano dotarliśmy nad jezioro i klimatyczne miasteczko Como, tuż przy granicy ze Szwajcarią, którego położenie wśród Alp gwarantuje niezapomniane widoki...
Tym oto sposobem długa droga z krańca Europy, okazała się całkiem fajną przygodą...
Uwaga: zdjęcia można przeglądać w telefonie płynnie jedno po drugim po włączeniu w ustawieniach trybu komputerowego.