Sierpień 2011 zapisze się na długo w naszej pamięci, jako czas wspólnego podróżowania na Światowe Dni Młodzieży do Madrytu. Po rocznym przygotowaniu przeżywanym na różnych etapach; od zapisu, poprzez spotkania przygotowujące, 11 sierpnia wreszcie ruszyliśmy w drogę. Zanim dotarliśmy do Madrytu, zrobiliśmy po drodze kilka przystanków w Paryżu i Lourdes, gdzie świętowaliśmy uroczystość Wniebowzęcia NMP - 15 sierpnia.
Największą niespodzianką był oczywiście Madryt - spotkanie z Ojcem Świętym i młodzieżą ze 192 krajów świata! Wspólne mieszkanie w kompleksie sportowym wraz z 800 innymi uczestnikami, spanie pod drzewem i na trybunach sportowych... uczestnictwo w katechezach językowych, meetingi, festiwale młodych i wspólne bycie razem... etc... wreszcie burzowe i gorące spotkanie w gronie 2 milionów młodych ludzi śpiewających razem "Firmes en la fé" - "Mocni w wierze" zobacz tutaj nie sposób zapomnieć !!!
Droga powrotna też miała kilka przystanków i niespodzianek... Najpierw odpoczynek po Madrycie na Lazurowym Wybrzeżu we Francji; w Marsylii i la Ciotat, następnie Alpy - odwiedzin Matki Bożej w La Salette i św. Jana Vianney`a w Ars. Po tak bogatym 16 dniowym programie trochę zmęczeni ;), ale pełni wrażeń i zapału religijnego powróciliśmy do Polski...
____________________________________________________________________________________
"Dziękuję za waszą miłość i wasze wsparcie.
Obyście stawiając Chrystusa
w centrum waszego życia
mogli zawsze doświadczać radości!"
ostatni tweet Benedykta XVI
Ojcze Święty, również serdecznie dziękujemy za wszystkie słowa skierowane do nas i niezapomniane spotkania z Tobą zwłaszcza te na krakowskich Błoniach, oraz w czasie Światowych Dni Młodzieży. Zapewniamy o dalszej pamięci modlitewnej...
Benedykt XVI podczas Mszy św. na ŚDM w Sydney
____________________________________________________________________________________
W związku ze śmiercią Prymasa J. Glempa dziękujemy Bogu za jego wieloletnią posługę dla Kościoła polskiego i dla młodzieży. Mieliśmy okazję poznać ks. Prymasa bliżej w Madrycie, podczas katechez.
Ks. Prymas przyjechał, chociaż nie musiał, bo był już na emeryturze.
Zapamiętamy Jego serdeczność, otwartość i wielki wysiłek, który wkładał w bycie z nami, nie zważając na niesamowite gorąco, które dawało się we znaki młodym, a co dopiero osobom starszym.
Księże Prymasie - DZIĘKUJEMY!
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.